Konrad-Kobik

No i przyjdzie się pożegnać z pustynią... Kryzys może dopaść każdego (a raczej każdą firmę), więc... z końcem czerwca wracam do Polski :) Do domu, do pewnej Pani (Sz. Pani :P), do tego co znam i lubię :) Tylko znowu jazdy z pracą... Ale co tam, będzie co ma być, jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było :) Tak wiele rzeczy układa się dobrze, że nawet jeśli z pracą będzie cienko, to i tak nie szkodzi.

No i jestem... przyjechałem kilka dni temu, pogoda super, bo >20 stopni, zdążyłem już być na plaży i się spalić :D Dla wszystkich tych, którzy spragnieni są ciepła, choćby na zdjęciach, zapraszam do galerii zdjęć. Ponieważ będę ich zamieszczał raczej więcej niż mniej, a do tego dA się nie bardzo nadaje, więc nowości proszę szukać tam :) Kraj dziwny, ludzie dziwni, praca normalna, bo z Polakami i w polskiej firmie. Nadal się przyzwyczajam, choć muszę przyznać, że idzie mi to lepiej, n

Ehhh, nie ma to jak stracić pracę... Moment jak najgorszy... "fucha" Pani Domu niby niezła, sporo czasu dla siebie, jasno określone obowiązki... tylko kasy z tego mało... i tak jakoś nie za bardzo w zawodzie :/ pytanie co dalej? mała firma? duża firma? kontrakt za granicą? coś się pewnie znajdzie, pytanie czy wcześniej kota z nudów nie dostanę...